Wakacyjnych projektów wykończenia ciąg dalszy. W klimacie kwaśnego jabłka popełniłam dwie kropkowane bransoletki w sekwencji 14a1b2a1b na 6k w rzędzie. Biała jest matowa (nie licząc czerwonych groszków), niebieska ma powierzchnie polerowane. Tradycyjnie już toho 11o (2,2 mm)
Takie tam... wspominam sobie wakacje przed nauką do pierwszego w tym semestrze kolokwium:))
Co jak co, ale niebieski kolor navy blue bardzo ciężko jest odzwierciedlić na zdjęciu. Ostatnie zdjęcie przedstawia kolory takie jakimi są naprawdę (albo prawie takie jak;)) Nieposłuszne światło!
Ola, kropkowane bransy tak mi się podobają. Nie miałam jeszcze odwagi takowych zrobić - choć takie banalne ;) A kolory tak uniwersalne, że każdy może je dopasować do siebie.
OdpowiedzUsuńPowodzenia na kolokwium;)
OdpowiedzUsuńTa znienackowa zima tak mnie wymroziła, że chyba też poszukam sobie czegoś wakacyjnego;)