Od pewnego czasu (a w zasadzie jeszcze przed moim zachwytem drobnymi 
koralikami) weszłam w posiadanie kilku kamieni z dziurkami. Brnąwszy 
dalej w tajniki beadingu, szukam powoli zastosowań dla owych nabytków. I
 tak oto krążki lawy wulkanicznej znalazły swoje szczęśliwe miejsce w 
pierzynce toho 11o Metallic Nebula i wykończeniu z 15o Inside-Color 
Crystal Montana Dark Blue. Dziękuję w tym miejscu Weronice Kaczor
 i jej przepisowi na kaboszon w RAWie :) Próbowałam wiele sposobów, 
wiele filmików na youtubie obejrzałam, ale dopiero Jej koliber 
przemówił do mnie co i jak. 
Dziś dużo zdjęć bo i obiekt do fotografowania jest wdzięczny. 




świetnie zrobiłaś te kolczyki !
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kolczyki, do noszenia na dwie strony! super!
OdpowiedzUsuńPS. ta weryfikacja obrazkowa jest teraz wyjątkowo nieczytelna i upierdliwa.
nie myślałaś, żeby siej ej pozbyć? to zniechęca do komentowania baaardzo....
dzięki za podsunięcie udoskonalenia! w sumie to nie zdawałam sobie z tego sprawy...;)
Usuń