Kryształy te są wdzięcznym obiektem dla koralikujących. Okrąglutkie bez dziurek, stosunkowo płaskie - dają się pięknie opleść maleńkimi koralikami. Tutoriali w internecie i gazetach branżowych jest mnóstwo. Wiele z nich przeczytałam, obejrzałam. Nic nie jest jednak lepsze od pokombinowania samemu! Sugerując się niektórymi rozwiązaniami dot. liczby rzędów i koralików, wykonałam dwie nowe (w moim wykonaniu) wersje oplotu, obie na podstawie ściegu peyote: Sunny i Stokrotka. Nie są to może wyszukane formy, ale idealnie nadają się na eleganckie i niezbyt wielkie kolczyki.
Sunny powstało przy użyciu koralików toho 11o i 15o, Jest to udoskonalona wersja poprzednich Rivolek. Stokrotka natomiast, (choć w tej wersji powinna się raczej nazywać truskaweczka - ach ten kolor padparadscha!) nieco mniejsza i skromniejsza, przy użyciu toho treasure - jest to ich pierwsze zastosowanie w moich pracach. Cylindryczne koraliki pasują do siebie idealnie, mają dużą dziurkę, dzięki czemu nie miałam w końcu problemów ze wbijaniem igły po raz wtóry. Cud miód po prostu! W tej chwili pracuję na tych cylinderkach i w geometrycznych czy płaskich plecionkach nie ma w ogóle porównania z koralikami typu Round.
A tutaj porównanie bliźniaków w oplocie Simple z poprzedniego posta i Sunny:) Rivoli w kolorze olivine, te same koraliki (kolor Starlight), a efekt jakże odmienny.
Na koniec dziękuję bardzo
Joasi za wyróżnienia blogowe... Już nie pierwszy raz wraca ono do mnie także tym razem nie puszczę go dalej, ale dziękuję za pamięć:)
ocho, Chola ma fazę na rivolki :)
OdpowiedzUsuńMam bo nakupiłam... co mają leżeć. Mam jeszcze 26 sztuk:D
Usuńjam ciekawa co z tych mikrusów od Oli zrobisz :) dawaj dawaj, nie leń się :)
Usuńno bjutiful! i potwierdzam - nie ma to jak kombinować samemu - satysfakcja bezcenna ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne, zawsze warto po kombinować, bo potem wychodzą tak świetne efekty:)
OdpowiedzUsuńWy się zachwycajcie dziewczyny, ale to ja jestem ich bardzo szczęśliwą posiadaczką :-))) są misternie wykonane i prześliczne, dziękuję Oleńko bardzo.
OdpowiedzUsuńPiękne prace:-)
OdpowiedzUsuńPiękne robisz rzeczy! Bardzo dziękuję Ci za tutorial na YT. Mimo że na razie z niego nie skorzystam, bo ręce mam zajęte chustami zamówionymi na Dzień Mamy, to na pewno jak znajdę chwilę oddechu spróbuję wyszydełkować swoją bransoletkę ;)
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam Twojego bloga i urzekły mnie kwadratowe kolczyki na sztyftach. Cudeńko!
Pozdrawiam serdecznie!