Do bransoletek z poprzedniego posta, no i do naszyjnika kamuflaż, kolczyki w tej samej kolorystyce:
moro moro wafelki:)
Mało zdjęć, no całe jedno! szybko i na temat bo uczyć się trzeba (ehh te kolosy...), a i święta za pasem, pracowicie jest pracowicie.... No ale przynajmniej w końcu spadł śnieg i jest mrozik a nie jesienna zgnilizna:) Pozdrowienia z rozleniwionej Warszawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz