Sesja w pełni, jak widać, efekty pracy twórczej także nie najgorsze. Wykrochmaliłam w końcu przedzłamaniową serwetkę 19x31cm:
A w międzyczasie w ramach rehabilitacji ręki wykonałam drugą, średnica 21 cm:
Altin Basak Clasic 50, szydełko 1.1mm, mimo że zaleca się 1mm. Już mi mama oznajmiła że robię zbyt ciasne oczka a receptą na zniwelowanie tego problemu jest właśnie za duże szydełko:P
A jeszcze wcześniej popróbowałam sił robieniu na drutach i powstała dla Lubego czapeczka, taka jaką sobie wymarzył, w wybranych przeze mnie kolorkach:P
Nie lenię się bo jestem w połowie dziergania następnej serweciochy:D Szkoda tylko że jak skończy się sesja to i zapał opadnie..
Serweta prezentuje się wspaniale - niezwykle kunsztowna
OdpowiedzUsuńPodziwiam
łał, naprawdę robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za życzenia!