No i stało się! zaintrygowana tajemną sztuką soutache`u, tak często pojawiającej się na handmade`owych blogach, postanowiłam w mgnieniu oka nabyć parę tasiemek, parę dużych koralików, filcu i tak oto powstały:
pierwsze tego typu kolczyki spod cholowej ręki. Muszę przyznać że sztuka niezwykle efektowną jest i wcale nie trudną, nie korzystałam nawet zbytnio z tutorialów, odtworzyłam haft na podstawie oglądanych dzieł koleżanek:) Oczywiście prawie od razu połamałam specjalną 10cm igłę:D ale na tym no i pokłutych palcach się skończyło. No i mam nadzieję że to nie ostatnie!
A tak swoją drogą to mam jeszcze w planie kilka technik do przetestowania, no ale wszystko w swoim czasie:).
Kolory za zdjęciu jak w rzeczywistości. Mimo braku światła naturalnego. To jest sukces!:)
Mój pierwszy sutasz był strasznie pozaciągany, Tobie wyszło o wiele lepiej! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń